Włącz tą piosnkę: http://www.youtube.com/watch?v=SFGvmrJ5rjM
Siedziałaś sama w swoim pokoju.Po głowie chodziły ci tylko słowa wypowiedziane przez Louis'a"Musimy się rozstać"i wtedy ostatni raz go widziałaś.Nie wiedziałaś dlaczego odszedł od ciebie.On mówił ci codziennie jak bardzo cię kocha i nic ani nikt nie przypuszczałby,że nie będzie już nigdy was.Łzy spływały ci po policzku jedna po drugiej.Patrzyłaś się na wasze wspólne zdjęcie,które trzymałaś w ręku.Byliście wtedy tak bardzo szczęśliwi.Łzy spływały na szkło od ramki.Po głowie chodziły ci myśli,że on znalazł sobie inną,ładniejszą,ale wiedziałaś,że Louis taki nie jest.Wciąż pamiętasz ten wieczór kiedy on podszedł do ciebie,położył swoje rękę na twojej tali i patrzył ci się prosto w oczy,a potem powiedział ci,że cię kocha.
Zasnęłaś,w ręce trzymałaś ramkę.Nagle zerwałaś się z łóżka zrzucając przy tym ramkę ze zdjęciem na podłogę.Kiedy otworzyłaś oczy wiedziałaś,że coś złego się stało.Spojrzałaś się na zegarek,który stał na biurku.Było po 2 w nocy.Wstałaś z łóżka i wzięłaś telefon do ręki.Wybrałaś numer Lou lecz włączała się poczta.Wiedziałaś,że coś się stało.Miałaś takie przeczucie,czułaś niepokój.Założyłaś buty i wybiegłaś do domu.Biegłaś do domu Lou kiedy zobaczyłaś,że na jednym ze skrzyżowaniu był wypadek.Było tam pełno policji,karetek a ludzie stali i patrzyli się na to.Chciałaś biec dalej kiedy zorientowałaś się,że auto,które jest doszczętnie zniszczone należy do Louis'a.Łzy napłynęły ci do oczu.Podbiegłaś bliżej,zaczęłaś przepychać się przez ludzi,którzy stali i na to wszystko się patrzyli.Kiedy przepchnęłaś się na sam początek zobaczyłaś rejestracje,która należała do samochodu Lou.Próbowałaś podbiec do samochodu,ale policja nie chciała cię przepuścić.Zaczęłaś krzyczeć,gdzie jest Louis.Policja próbowała cię uspokoić.Po chwili powiedzieli ci,że Louis'a wiozą do szpitala.Zaczęłaś prosić żeby zabrali cię do niego.Pojechałaś z policjantem do szpitala.Wbiegłaś do środka i od razu zaczęłaś pytać się gdzie jest Lou.Łzy płynęły ci po policzkach.Bałaś się o niego.Jedna z pielęgniarek powiedziała ci,że Louis jest operowany i kazali ci czekać.Nienawidziłaś czekać.Bałaś się,że coś złego się stanie.Siedziałaś przed salą operacyjną.Każda sekunda,minuta dłużyła ci się.Nagle zobaczyłaś,że z sali operacyjnej wychodzi lekarz,od razu podbiegłaś do niego i zaczęłaś pytać się co z Lou.Lekarz powiedział ci,że Louis stracił dużo krwi i potrzebuje przeszczepu jednej z nerek.Od razu powiedziałaś,że ty możesz nią być.Pielęgniarki zabrały cię na badania,czy możesz być dawczynią nerki dla Lou.Wyniki były pozytywne.Teraz musiałaś czekać tylko na zabieg.Dla Louis'a zrobisz wszystko,oddasz za niego życie.To było jedyne co mogłaś dla niego zrobić.Następnego dnia odbył się zabieg.Wszystko poszło dobrze.Minęło kilka godzin od zabiegu.Kiedy się obudziłaś od razu spytałaś się co z Lou.Lekarze powiedzieli,że dzięki tobie on teraz żyje.Uśmiechnęłaś się.Mimo,że lekarze nie pozwolili ci wstać i tak to zrobiłaś i z pomocą pielęgniarki zabrali cię do Louis'a.Usiadłaś przy jego łóżku i złapałaś go za rękę.
-Kocham cię-powiedziałaś i wtedy poczułaś jak on ściska twoją dłoń.Zobaczyłaś,że otworzył oczy.Na jego twarzy pojawił się uśmiech tak samo jak na twojej.Chciałaś wstać lecz zrobiło ci się ciemno przed oczami i upadłaś.Louis próbował się podnieść,ale pielęgniarza,która stała przy drzwiach widząc to,że upadłaś zawołała lekarza i przybiegli do ciebie.W oczach Lou pojawiły się łzy.Widział jak lekarze próbują ci pomóc.
Minęło kilka dni.Louis czuł się o wiele lepiej,ale zaczął winić się za to,że ciebie nie ma już na tym świecie.Twój organizm nie potrafił pracować z jedną nerką.
Pewnego dnia Louis przyszedł na twój grób.Usiadł obok na ławce i zaczął mówić"Ja wiem,że mnie teraz słyszysz.Chciałabym ci podziękować.Przepraszam za to co stało się tamtego dnia...to przez mnie teraz cię tu nie ma...chciałbym cofnąć czas...tak bardzo cię kocham[t.i.]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki krótki i dziwny.Myślałam 10 minut,czy go dodać.Mam nadzieje,że wam się trochę spodobał.Pisać następne imaginy?:)xx
Nie spodziewałam się tego... :O
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale czuję niedosyt... Myślę, że wtedy na końcu, Louis powinien nieco więcej powiedzieć...
Aczkolwiek imagin i tak niesamowity! ♥
Awww, wiem, że się powtarzam, lecz muszę to napisać - KOCHAM Twoje imaginy! ♥
Pozdrawiam ciepło i ściskam mocno! ♥
jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńJejku... Świetny. W końcówce tak szybko się wszystko stało, ale super;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ; )
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE : http://69directioners.blogspot.com/
Hej ;]. Nominowałam cię do The Versatile Blogger. Zapraszam do mnie po więcej informacji: http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger. Zapraszam do mnie po więcej informacji: http://imaginy-o-onedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest niesamowity i bardzo mi się podoba. Popłakałam się. :C <3 cieszę się, że go dodałaś i teraz będę czytać twoje imaginy regularnie :) jeśli masz chwilę czasu to zapraszam cię do siebie: http://niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuń~Nulka :)
Smutaśny :c
OdpowiedzUsuńAle piękny <3