Włącz tą piosenke: http://www.youtube.com/watch?v=Ikr33mc76cQ
Poznałaś Louis'a kilka lat temu.Od tamtej pory jesteście najlepszymi przyjaciółmi.On zawsze był przy tobie kiedy go potrzebowałaś,kiedy byłaś smutna pocieszał cię.On był z tobą na dobre i na złe.Lecz pewnego dnia zrozumiałaś,że kochasz Louis'a,to on sprawiał,że dzięki niemu na twojej twarzy pojawiał się uśmiech,ale było już za późno,bo on miał dziewczynę a ty chłopaka.Nie chciałaś nikogo krzywdzić,bo wiedziałaś jak to może kogoś zaboleć więc postanowiłaś nikomu nie powiedzieć o tym uczuciu.Wolałaś ukrywać to niż kogoś skrzywdzić.Lecz pewnego dnia wszystko wyszło na jaw.
Razem z Louis'em,Harry'm,Niall'em,Liam'em i Zayn'em postanowiliście,że ten weekend spędzicie tylko razem w swoim gronie,najlepszych przyjaciół.Wszystko było dobrze,bawiliście się jak nigdy.Zaczęliście się wygłupiać i ganiać po całym domu.Tu uciekłaś do pokoju Lou i schowałaś się za drzwiami.Usłyszałaś,że ktoś wchodzi do pokoju,a po chwili ktoś złapał cię za rękę i przyciągnął do siebie.To był Lou.
-Coś ci się nie udało mnie wystraszyć-powiedział śmiejąc się,a po chwili zaczął się łaskotać.Leżałaś na podłodze,a Lou dalej cię łaskotał.W pewnym momencie przestał,odgarnął włosy z twojej twarzy.Zapanowała cisza.Patrzyliście sobie prosto w oczy i po chwili wasze usta znalazły się bardzo blisko siebie.Popatrzyłaś się na niego,a on pocałował cię.Po twoim ciele przeszły ciarki.On delikatnie przejechał opuszkami palców po twoim policzku i uśmiechnął się.
-Lou przepraszam nie możemy-powiedziałaś wstając z podłogi.
-Masz racje-powiedział i wyszedł z pokoju.Ciągle przed oczami miałaś wasz pocałunek.Dałaś ponieść się chwili.Lecz wiedziałaś,ze to jego właśnie kochasz.Wyszłaś za nim z pokoju i chciałaś zejść do reszty lecz ktoś złapał cię za rękę.Odwróciłaś się i zobaczyłaś Lou.Nie chciałaś nikogo skrzywdzić,ale tak wyszło.Oboje się kochaliście.On delikatnie przyciągnął cię do siebie i zaczęliście się całować.Byłaś taka szczęśliwa w tej chwili.Usłyszeliście,że Niall was woła więc zeszliście na dół i zachowaliście się tak jakby nic się nie stało.Zrobiło się już późno więc poszliście położyć się spać.Zasypiałaś już i nagle usłyszałaś,że ktoś dzwoni do ciebie.Wzięłaś telefon do ręki,zobaczyłaś,że to twój chłopak i wtedy dotarło do ciebie,że zrobiłaś coś złego.Wiedziałaś,że nie potrafisz go okłamać i nie powiedzieć co zaszło pomiędzy tobą a Louis'em i wiedziałaś też,że nie możesz powiedzieć mu prawdy,bo bardzo go zranisz.Odebrałaś i postanowiłaś udawać,że nic takiego się nie stało.Lecz przed oczami ciągle miałaś wasz pocałunek z Lou.
Następnego dnia obudził cię Liam.Powiedział,że śniadanie czeka,więc wstałaś,ogarnęłaś się i zeszłaś na dół.Usiadłaś obok Lou i kiedy skończyłaś już jeść poczułaś,że Lou złapał cię za rękę pod stołem.Uśmiechnęłaś się.Kiedy wszyscy już zjedli ty i Lou mieliście posprzątać.Kiedy wkładałaś naczynia do zmywarki poczułaś,że Louis kładzie ręce na twojej tali i przyciągnął cię do siebie,a po chwili pocałował.
Minął tydzień od tamtego weekendu.Razem z Lou postanowiliście nikomu nic nie mówić.To miało pozostać między wami.
Siedziałaś w domu ze swoim chłopakiem.I kiedy on chciał cię pocałować odwróciłaś głowę.Sama nie wiesz dlaczego,a jednak wiesz,bo go nie kochasz i nie potrafisz go okłamywać.
-Co się dzieje-usłyszałaś jego głos-od tygodnia zachowujesz się dziwnie-do oczu napłynęły ci łzy.Powiedziałaś tylko przepraszam lecz on chciał wyjaśnień.No więc powiedziałaś mu wszystko.Powiedziałaś,że go nie kochasz.Widziałaś,że na jego twarzy pojawił się smutek.Nie chciałaś nikogo skrzywdzić.Po chwili wyszedł z twojego domu trzaskając drzwiami.Łzy spłynęły ci po policzku.Wzięłaś do ręki telefon i zadzwoniłaś do Louis'a.Powiedziałaś mu wszystko,a on po 20 minutach był u ciebie.Mówił,że wszystko będzie w porządku i,że wszystko się ułoży lecz wiedziałaś,że nic nie będzie tak sama jak kiedyś,bo go kochasz a on ma dziewczynę.Przytulił cię i zaczął pocieszać.Usłyszałaś dzwonek do drzwi więc poszłaś otworzyć.Zobaczyłaś swojego byłego chłopaka.Zaczął mówić,że może między wami się jeszcze ułoży,ale kiedy zobaczył Louis'a,który stał w salonie wkurzył się.Zorientował się,że to właśnie z nim go zdradziłaś.On tylko popatrzył się na ciebie,odwrócił się i poszedł.Zamknęłaś drzwi i wróciłaś do salonu.Nie chciałaś nikogo skrzywdzić.Zaczęłaś płakać.Louis przytulił cię jeszcze raz.
-Wszystko będzie dobrze[t.i.]
-Nie,nie będzie,bo ja...ja cię kocham-w końcu powiedziałaś mu to.Wiedziałaś,że to może zniszczyć waszą przyjaźń lecz nic takiego się nie stało.On delikatnie przejechał opuszkami palców po twoim poliku i wytarł twoje łzy po czym pocałował cię.
-Lou nie możesz,masz dziewczynę-powiedziałaś i wstałaś.
-Nie mam-usłyszałaś.Zatrzymałaś się-nie mam,bo to właśnie ciebie kocham[t.i.]-odwróciłaś się do niego.On podszedł do ciebie.Patrzyliście sobie prosto w oczy i zaczęliście się całować.Właśnie teraz byłaś szczęśliwa jak nigdy przedtem.
_________________________________________________________________________
Od razu pisze,ze wiem,że dziwny.No,ale muszę coś dodać.Ehh chyba nie mam weny żeby pisać,ale mam nadzieje,że następne imaginy będą już lepsze.Mam nadzieje,że wam się choć trochę spodobał<3
poniedziałek, 18 marca 2013
poniedziałek, 11 marca 2013
Imagin z Harrym
Włącz tą piosenke: http://www.youtube.com/watch?v=TuE7WjPzCkc
Czemu nie można kogoś przestać kochać?Czemu wciąż myśli się o osobie,która cię skrzywdziła?Czemu nie potrafisz zapomnieć choć bardzo tego chcesz?
Poznałaś Harrego dwa lata temu.Od razu miedzy wami zaiskrzyło.Na początku byliście tylko przyjaciółmi,ale przyjaźń przerodziła się w coś więcej.Wszystko było takie piękne.On sprawiał,ze czułaś się tak bardzo szczęśliwa.Byliście dla siebie stworzeni.Niestety musieliście rozstać się na kilka tygodni,bo Harry pojechał w trasę.lecz wiedzieliście,że wasza miłość przetrwa.On dzwonił do ciebie kilka razy dziennie i pisał sms.Tęskniłaś za nim bardzo.Pewnego dnia rano obudził cię telefon od Harrego.Zaczął mówić,że bardzo cię kocha i nie chciał cie skrzywdzić.Nie wiedziałaś o co chodzi.Mówiłaś mu,że cię nie skrzywdził,ale on ciągle powtarzał,że cię przeprasza.Poprosiłaś żeby się uspokoił i wyjaśnił ci wszystko,bo nie wiesz o co chodzi.Zaczął mówić,ale żałowałaś tego,że poprosiłaś go żeby to wszystko ci powiedział.w twoich oczach pojawiły się łzy.Kiedy skończył mówić powiedział przepraszam lecz ty nie odzywałaś się,łzy spływały ci po policzku.Kochasz go bardzo,nie wyobrażasz sobie swojego życia bez niego,lecz teraz musiałaś to wszystko przemyśleć.Odłączyłaś się i odłożyłaś telefon,usiadłaś na łóżku i nie mogłaś uwierzyć,że Harry cię zdradził.Zawsze mówił,że nigdy cie nie skrzywdzi i nigdy tego nie robi.Powiedział ci,że był pijany i nie chciał tego zrobić.Nie wiedziałaś co masz zrobić.Słyszałaś,że Harry ciągle dzwoni do ciebie,a ty siedziałaś na łóżku i łzy spływały ci po policzkach.W twojej głowie był mętlik.Kiedy trochę się uspokoiłaś włączyłaś laptopa i weszłaś na twittera.Zobaczyłaś zdjęcia jak Harry całuje się z jakąś dziewczyną.Nie mogłaś na to patrzeć więc zamknęłaś laptopa i usiadłaś na łóżku.Minęły trzy godziny a ty nadal siedziałaś na łóżku.W ręku trzymałaś zdjęcie twoje i Harrego.Usłyszałaś,że znów ktoś do ciebie dzwoni.Wzięłaś telefon do ręki i zobaczyłaś,że to Harry.Odebrałaś a Harry zaczął cię znów przepraszać.Ty nic się nie odzywałaś,łzy leciały po twoich polikach jedna za drugą.W końcu odezwałaś się.Kochasz go bardzo,ale boli cię że to zrobił.Ledwo co wydusiłaś z siebie te słowa"Nie powinniśmy nigdy być razem"Wiedziałaś,że te słowa go zabolą tak samo jak ciebie,ale nie potrafiłaś teraz z nim być.
Minęło kilka tygodni i dzisiaj Harry miał wracać.Wiedziałaś,że musisz z nim porozmawiać,bo od czasu tego telefonu nie rozmawiałaś z nim.On dzwonił do ciebie,ale nie odbierałaś.Codziennie płakałaś,bo wiedziałaś,że straciłaś jedyną osobę na świecie,którą tak mocno kochasz.Kilka razy chciałaś zadzwonić do niego i powiedzieć,ze wszystko między wami jest w porządku,ale nie potrafiłaś,bo wiedziałaś,że nie jest.Każdego dnia,nocy myślałaś o nim,o was.Przypomniało ci się kiedy byliście razem.Byliście tacy szczęśliwi.
Siedziałaś sama w domu i usłyszałaś dzwonek do drzwi.Myślałaś,że to twoja mama czegoś zapomniała i wróciła się do domu lecz kiedy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś Harrego.Łzy napłynęły ci do oczu.Staliście bez słów tak kilkanaście sekund.Wiedziałaś,że musicie porozmawiać.Zaprosiłaś go do środka i poszliście do salonu.Usiedliście.Przez chwile panowała zupełna cisza.
-Przepraszam cię[t.i.]wiem,że cię skrzywdziłem,ale musisz uwierzyć,że nie chciałam tego-łza spłynęła ci po policzku,wytarłaś ją ręką i popatrzyłaś się na niego.Zobaczyłaś,że w jego oczach pojawiły się łzy.Położył rękę na twojej i lekko ścisnął.Brakowało ci jego dotyku.Następna łza spłynęła po twoim poliku.Nic nie mówiłaś.Po chwili zobaczyłaś,że Harry wstał.
-Wiem,że możesz mi nie wybaczyć,ale chociaż uwierz,że tego nie chciałem i gdybym mógł to cofnąłbym czas-zobaczyłaś,że zaczął kierować się do drzwi.Wstałaś i podeszłaś do niego.Złapałaś go za rękę.Wiedziałaś,że trudno będzie wybaczyć,ale wiedziałaś też,że bez niego twoje życie nie ma najmniejszego sensu.On odwrócił się i popatrzył się na ciebie.
-Wierze ci i może nie łatwo będzie ci wybaczyć,ale to właśnie z tobą chce spędzić resztę swojego życia.Chce żebyś był w moim życiu,nie chce cię stracić
-Ja też nie chce cię stracić i chce być tylko z tobą,bo cię kocham-przytuliłaś się do niego.On lekko przejechał opuszkami palców po twojej twarzy i pocałował cię.Wiedziałaś,że między wami jeszcze się ułoży,bo wasz miłość do siebie jest bardzo silna i nic ani nikt nie może jej zniszczyć
_______________________________________________________________
Taki krótki imagin i dziwny,ale jest.Mam nadzieje,że wam się spodobał choć trochę:)x
Czemu nie można kogoś przestać kochać?Czemu wciąż myśli się o osobie,która cię skrzywdziła?Czemu nie potrafisz zapomnieć choć bardzo tego chcesz?
Poznałaś Harrego dwa lata temu.Od razu miedzy wami zaiskrzyło.Na początku byliście tylko przyjaciółmi,ale przyjaźń przerodziła się w coś więcej.Wszystko było takie piękne.On sprawiał,ze czułaś się tak bardzo szczęśliwa.Byliście dla siebie stworzeni.Niestety musieliście rozstać się na kilka tygodni,bo Harry pojechał w trasę.lecz wiedzieliście,że wasza miłość przetrwa.On dzwonił do ciebie kilka razy dziennie i pisał sms.Tęskniłaś za nim bardzo.Pewnego dnia rano obudził cię telefon od Harrego.Zaczął mówić,że bardzo cię kocha i nie chciał cie skrzywdzić.Nie wiedziałaś o co chodzi.Mówiłaś mu,że cię nie skrzywdził,ale on ciągle powtarzał,że cię przeprasza.Poprosiłaś żeby się uspokoił i wyjaśnił ci wszystko,bo nie wiesz o co chodzi.Zaczął mówić,ale żałowałaś tego,że poprosiłaś go żeby to wszystko ci powiedział.w twoich oczach pojawiły się łzy.Kiedy skończył mówić powiedział przepraszam lecz ty nie odzywałaś się,łzy spływały ci po policzku.Kochasz go bardzo,nie wyobrażasz sobie swojego życia bez niego,lecz teraz musiałaś to wszystko przemyśleć.Odłączyłaś się i odłożyłaś telefon,usiadłaś na łóżku i nie mogłaś uwierzyć,że Harry cię zdradził.Zawsze mówił,że nigdy cie nie skrzywdzi i nigdy tego nie robi.Powiedział ci,że był pijany i nie chciał tego zrobić.Nie wiedziałaś co masz zrobić.Słyszałaś,że Harry ciągle dzwoni do ciebie,a ty siedziałaś na łóżku i łzy spływały ci po policzkach.W twojej głowie był mętlik.Kiedy trochę się uspokoiłaś włączyłaś laptopa i weszłaś na twittera.Zobaczyłaś zdjęcia jak Harry całuje się z jakąś dziewczyną.Nie mogłaś na to patrzeć więc zamknęłaś laptopa i usiadłaś na łóżku.Minęły trzy godziny a ty nadal siedziałaś na łóżku.W ręku trzymałaś zdjęcie twoje i Harrego.Usłyszałaś,że znów ktoś do ciebie dzwoni.Wzięłaś telefon do ręki i zobaczyłaś,że to Harry.Odebrałaś a Harry zaczął cię znów przepraszać.Ty nic się nie odzywałaś,łzy leciały po twoich polikach jedna za drugą.W końcu odezwałaś się.Kochasz go bardzo,ale boli cię że to zrobił.Ledwo co wydusiłaś z siebie te słowa"Nie powinniśmy nigdy być razem"Wiedziałaś,że te słowa go zabolą tak samo jak ciebie,ale nie potrafiłaś teraz z nim być.
Minęło kilka tygodni i dzisiaj Harry miał wracać.Wiedziałaś,że musisz z nim porozmawiać,bo od czasu tego telefonu nie rozmawiałaś z nim.On dzwonił do ciebie,ale nie odbierałaś.Codziennie płakałaś,bo wiedziałaś,że straciłaś jedyną osobę na świecie,którą tak mocno kochasz.Kilka razy chciałaś zadzwonić do niego i powiedzieć,ze wszystko między wami jest w porządku,ale nie potrafiłaś,bo wiedziałaś,że nie jest.Każdego dnia,nocy myślałaś o nim,o was.Przypomniało ci się kiedy byliście razem.Byliście tacy szczęśliwi.
Siedziałaś sama w domu i usłyszałaś dzwonek do drzwi.Myślałaś,że to twoja mama czegoś zapomniała i wróciła się do domu lecz kiedy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś Harrego.Łzy napłynęły ci do oczu.Staliście bez słów tak kilkanaście sekund.Wiedziałaś,że musicie porozmawiać.Zaprosiłaś go do środka i poszliście do salonu.Usiedliście.Przez chwile panowała zupełna cisza.
-Przepraszam cię[t.i.]wiem,że cię skrzywdziłem,ale musisz uwierzyć,że nie chciałam tego-łza spłynęła ci po policzku,wytarłaś ją ręką i popatrzyłaś się na niego.Zobaczyłaś,że w jego oczach pojawiły się łzy.Położył rękę na twojej i lekko ścisnął.Brakowało ci jego dotyku.Następna łza spłynęła po twoim poliku.Nic nie mówiłaś.Po chwili zobaczyłaś,że Harry wstał.
-Wiem,że możesz mi nie wybaczyć,ale chociaż uwierz,że tego nie chciałem i gdybym mógł to cofnąłbym czas-zobaczyłaś,że zaczął kierować się do drzwi.Wstałaś i podeszłaś do niego.Złapałaś go za rękę.Wiedziałaś,że trudno będzie wybaczyć,ale wiedziałaś też,że bez niego twoje życie nie ma najmniejszego sensu.On odwrócił się i popatrzył się na ciebie.
-Wierze ci i może nie łatwo będzie ci wybaczyć,ale to właśnie z tobą chce spędzić resztę swojego życia.Chce żebyś był w moim życiu,nie chce cię stracić
-Ja też nie chce cię stracić i chce być tylko z tobą,bo cię kocham-przytuliłaś się do niego.On lekko przejechał opuszkami palców po twojej twarzy i pocałował cię.Wiedziałaś,że między wami jeszcze się ułoży,bo wasz miłość do siebie jest bardzo silna i nic ani nikt nie może jej zniszczyć
_______________________________________________________________
Taki krótki imagin i dziwny,ale jest.Mam nadzieje,że wam się spodobał choć trochę:)x
wtorek, 5 marca 2013
Imagin z Zaynem
Włącz tą piosnke: http://www.youtube.com/watch?v=uZ9hB107AHs
Ciągłe kłótnie z rodzicami doprowadzały cię do płaczu.Codziennie słuchałaś jak twój ojciec krzyczy na ciebie z byle powodu,ale najbardziej bolało cię to kiedy wyzywał cię.Zaczęłaś nienawidzić siebie.Nie miałaś komu się wygadać.Wolałaś dusić to w sobie lecz to było złym wyborem,bo pewnego dnia sięgnęłaś po żyletkę.Zrobiłaś pierwsze cięcie,potem następne i tak stało się to codziennym twoim nałogiem.W szkole też nie szło ci za dobrze.Miałaś dużo koleżanek przed którymi udawałaś,że wszystko jest okey. Szłaś sama przez park.Było już późno i robiło się zimno.Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić.Dzisiejszej kłótni nie wytrzymałaś,nie wytrzymałaś kiedy słyszałaś jak on cię wyzywa,a kiedy chciał cię uderzyć wybiegłaś z domu.Szłaś przez park w bluzie.Łzy spływały ci po policzku.Nagle poczułaś,że na kogoś wpadasz i upadłaś.Rękaw podwinął ci się do góry,ale nie zwróciłaś na to uwagi.Usłyszałaś męski głos.Podniosłaś wzrok do góry i zobaczyłaś przed sobą chłopaka o ciemnej karnacji i pięknych czekoladowych oczach.Przeprosiłaś go,że na niego wpadłaś i chciałaś się podnieść,ale chłopak podał ci rękę by pomóc ci wstać.Podałaś mu swoją rękę i wstałaś.Podziękowałaś mu,ale chłopak nic się nie odzywał.Patrzył się na twoje blizny na nadgarstku i świeże cięcia.Szybko opuściłaś rękaw.Zobaczyłaś,że w oczach chłopaka pojawiły się łzy.Staliście przez kilka sekund a on patrzył się na ciebie po czym przytulił się do ciebie.Poczułaś się taka bezpieczna.Łzy napłynęły ci do oczu.Chłopak złapał cię delikatnie za nadgarstek.
-Nie rób tego proszę-łza spłynęła ci po policzku-obiecaj,że nigdy tego nie zrobisz-ponownie odezwał się.Lecz nie potrafiłaś mu tego obiecać.To było twoją ucieczką.Może tego nie zrozumieć,ale było.Tak karałaś też siebie,że nie jesteś lepszą osobą,bo przez swojego ojca zaczęłaś nienawidzić siebie.-obiecaj-powiedział ponownie,ale i tym razem znów nie odpowiedziałaś,ale kiedy zauważyłaś,że znów chce coś powiedzieć odezwałaś się.
-Obiecuje-wiedziałaś,że możesz to zrobić znów,ale postrasz się nie robić tego.Chłopak przytulił cię jeszcze raz i wtedy ktoś do niego zadzwonił.Odebrał,a ty odeszłaś.Wróciłaś do domu.Poszłaś do swojego pokoju i usiadłaś na łóżku.Łzy spływały ci po policzku.W głowie miałaś ciągle słowa nieznajomego chłopaka"obiecaj".
Następnego ranka obudziła cię twoja mama na śniadanie.Poszłaś do kuchni i usiadłaś przy stole,gdzie siedział twój młodszy brat i tata.Wszystko było dobrze kiedy twój tata znów nie zaczął się ciebie czepiać,wyzywać.Nie chciałaś już tego słuchać i poszłaś do swojego pokoju.Przebrałaś się,uczesałaś i poszłaś do łazienki.Stanęłaś przed lustrem i popatrzyłaś na siebie.Wyciągnęłaś z szafki żyletkę i znów to zrobiłaś.Wiedziałaś,że obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz,ale nie potrafiłaś.Usłyszałaś jak twoja mama puka do drzwi więc szybko schowałaś żyletkę i zakryłaś świeże cięcia i wyszłaś.Powiedziałaś,że idziesz się przejść i wyszłaś.Założyłaś kaptur na głowę i znów szłaś przez park.W głowie ciągle miałaś słów chłopaka,któremu obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz.Żałowałaś,że znów zrobiłaś sobie krzywdę,ale ty nie potrafisz inaczej.Na chwile podniosłaś wzrok do góry i coś kazało ci się spojrzeć na ławkę.Zrobiłaś to i zobaczyłaś chłopaka,któremu to obiecałaś.Łzy napłynęły ci do oczu.Stanęłaś kilka kroków przed ławką.W pewnym momencie chciałaś uciec,ale też chciałaś przerosić go za to,że złamałaś obietnice.Nie wiedziałaś dlaczego przecież w ogóle go nie znałaś,ale w głębi duszy wiedziałaś,że powinnaś to zrobić.Podeszłaś do chłopaka.
-Przepraszam-chłopaka spojrzał się na ciebie i od razu cię przytulił.Wiedział,że nie dotrzymałaś danej obietnicy.Łzy spłynęły ci po policzku.Nie wiedziałaś dlaczego,ale w głębi duszy wiedziałaś,że go zawiodłaś.
-Pomogę ci-powiedział w pewnym momencie.Wiedziałaś,że nikt nie może ci pomóc.Usiadłaś na ławce a chłopak obok ciebie-Jestem Zayn
-[t.i.]-zaczęliście rozmawiać.Po raz pierwszy komuś zaufałaś.Powiedziałaś mu wszystko,dlaczego to robisz i poczułaś się trochę lepiej.W końcu wydusiłaś to z sobie.Znalazłaś osobę,której możesz powiedzieć wszystko.On obiecał,że ci pomoże,a ty obiecałaś,że nie będziesz się ciąć.
Od czasu kiedy Zayn pojawił się w twoim życiu wszystko zaczęło się układać,bo miałaś jego.Mogłaś na niego liczyć.Tak jak obiecałaś przestałaś robić sobie krzywdę,a między tobą a Zayn'em zaczęło iskrzyć.Pewnego wieczoru kiedy poszliście się przejść on złapał cie za rękę i przyciągnął do siebie.Popatrzył ci się głęboko w oczu i delikatnie pocałował.Wiedziałaś,że znalazłaś swoją drugą połówkę,która bardzo ci pomogła.Każdego dnia dziękujesz mu za to,że pomógł ci.
__________________________________________________________
Dawno nie dodawałam imaginów,ale jakoś tak wyszło,że nie miałam czasu.Dużoooo problemów,ale nie ważne.Imagin taki trochę krótki jest,ale jest.Mam nadzieje,że choć jednej osobie się spodobał:)
Ps.Dziękuje wszystkim,którzy pisali żebym nie usuwała bloga...Dziękujeee:)xx
Ciągłe kłótnie z rodzicami doprowadzały cię do płaczu.Codziennie słuchałaś jak twój ojciec krzyczy na ciebie z byle powodu,ale najbardziej bolało cię to kiedy wyzywał cię.Zaczęłaś nienawidzić siebie.Nie miałaś komu się wygadać.Wolałaś dusić to w sobie lecz to było złym wyborem,bo pewnego dnia sięgnęłaś po żyletkę.Zrobiłaś pierwsze cięcie,potem następne i tak stało się to codziennym twoim nałogiem.W szkole też nie szło ci za dobrze.Miałaś dużo koleżanek przed którymi udawałaś,że wszystko jest okey. Szłaś sama przez park.Było już późno i robiło się zimno.Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić.Dzisiejszej kłótni nie wytrzymałaś,nie wytrzymałaś kiedy słyszałaś jak on cię wyzywa,a kiedy chciał cię uderzyć wybiegłaś z domu.Szłaś przez park w bluzie.Łzy spływały ci po policzku.Nagle poczułaś,że na kogoś wpadasz i upadłaś.Rękaw podwinął ci się do góry,ale nie zwróciłaś na to uwagi.Usłyszałaś męski głos.Podniosłaś wzrok do góry i zobaczyłaś przed sobą chłopaka o ciemnej karnacji i pięknych czekoladowych oczach.Przeprosiłaś go,że na niego wpadłaś i chciałaś się podnieść,ale chłopak podał ci rękę by pomóc ci wstać.Podałaś mu swoją rękę i wstałaś.Podziękowałaś mu,ale chłopak nic się nie odzywał.Patrzył się na twoje blizny na nadgarstku i świeże cięcia.Szybko opuściłaś rękaw.Zobaczyłaś,że w oczach chłopaka pojawiły się łzy.Staliście przez kilka sekund a on patrzył się na ciebie po czym przytulił się do ciebie.Poczułaś się taka bezpieczna.Łzy napłynęły ci do oczu.Chłopak złapał cię delikatnie za nadgarstek.
-Nie rób tego proszę-łza spłynęła ci po policzku-obiecaj,że nigdy tego nie zrobisz-ponownie odezwał się.Lecz nie potrafiłaś mu tego obiecać.To było twoją ucieczką.Może tego nie zrozumieć,ale było.Tak karałaś też siebie,że nie jesteś lepszą osobą,bo przez swojego ojca zaczęłaś nienawidzić siebie.-obiecaj-powiedział ponownie,ale i tym razem znów nie odpowiedziałaś,ale kiedy zauważyłaś,że znów chce coś powiedzieć odezwałaś się.
-Obiecuje-wiedziałaś,że możesz to zrobić znów,ale postrasz się nie robić tego.Chłopak przytulił cię jeszcze raz i wtedy ktoś do niego zadzwonił.Odebrał,a ty odeszłaś.Wróciłaś do domu.Poszłaś do swojego pokoju i usiadłaś na łóżku.Łzy spływały ci po policzku.W głowie miałaś ciągle słowa nieznajomego chłopaka"obiecaj".
Następnego ranka obudziła cię twoja mama na śniadanie.Poszłaś do kuchni i usiadłaś przy stole,gdzie siedział twój młodszy brat i tata.Wszystko było dobrze kiedy twój tata znów nie zaczął się ciebie czepiać,wyzywać.Nie chciałaś już tego słuchać i poszłaś do swojego pokoju.Przebrałaś się,uczesałaś i poszłaś do łazienki.Stanęłaś przed lustrem i popatrzyłaś na siebie.Wyciągnęłaś z szafki żyletkę i znów to zrobiłaś.Wiedziałaś,że obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz,ale nie potrafiłaś.Usłyszałaś jak twoja mama puka do drzwi więc szybko schowałaś żyletkę i zakryłaś świeże cięcia i wyszłaś.Powiedziałaś,że idziesz się przejść i wyszłaś.Założyłaś kaptur na głowę i znów szłaś przez park.W głowie ciągle miałaś słów chłopaka,któremu obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz.Żałowałaś,że znów zrobiłaś sobie krzywdę,ale ty nie potrafisz inaczej.Na chwile podniosłaś wzrok do góry i coś kazało ci się spojrzeć na ławkę.Zrobiłaś to i zobaczyłaś chłopaka,któremu to obiecałaś.Łzy napłynęły ci do oczu.Stanęłaś kilka kroków przed ławką.W pewnym momencie chciałaś uciec,ale też chciałaś przerosić go za to,że złamałaś obietnice.Nie wiedziałaś dlaczego przecież w ogóle go nie znałaś,ale w głębi duszy wiedziałaś,że powinnaś to zrobić.Podeszłaś do chłopaka.
-Przepraszam-chłopaka spojrzał się na ciebie i od razu cię przytulił.Wiedział,że nie dotrzymałaś danej obietnicy.Łzy spłynęły ci po policzku.Nie wiedziałaś dlaczego,ale w głębi duszy wiedziałaś,że go zawiodłaś.
-Pomogę ci-powiedział w pewnym momencie.Wiedziałaś,że nikt nie może ci pomóc.Usiadłaś na ławce a chłopak obok ciebie-Jestem Zayn
-[t.i.]-zaczęliście rozmawiać.Po raz pierwszy komuś zaufałaś.Powiedziałaś mu wszystko,dlaczego to robisz i poczułaś się trochę lepiej.W końcu wydusiłaś to z sobie.Znalazłaś osobę,której możesz powiedzieć wszystko.On obiecał,że ci pomoże,a ty obiecałaś,że nie będziesz się ciąć.
Od czasu kiedy Zayn pojawił się w twoim życiu wszystko zaczęło się układać,bo miałaś jego.Mogłaś na niego liczyć.Tak jak obiecałaś przestałaś robić sobie krzywdę,a między tobą a Zayn'em zaczęło iskrzyć.Pewnego wieczoru kiedy poszliście się przejść on złapał cie za rękę i przyciągnął do siebie.Popatrzył ci się głęboko w oczu i delikatnie pocałował.Wiedziałaś,że znalazłaś swoją drugą połówkę,która bardzo ci pomogła.Każdego dnia dziękujesz mu za to,że pomógł ci.
__________________________________________________________
Dawno nie dodawałam imaginów,ale jakoś tak wyszło,że nie miałam czasu.Dużoooo problemów,ale nie ważne.Imagin taki trochę krótki jest,ale jest.Mam nadzieje,że choć jednej osobie się spodobał:)
Ps.Dziękuje wszystkim,którzy pisali żebym nie usuwała bloga...Dziękujeee:)xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)