Włącz tą piosnke: http://www.youtube.com/watch?v=uZ9hB107AHs
Ciągłe kłótnie z rodzicami doprowadzały cię do płaczu.Codziennie słuchałaś jak twój ojciec krzyczy na ciebie z byle powodu,ale najbardziej bolało cię to kiedy wyzywał cię.Zaczęłaś nienawidzić siebie.Nie miałaś komu się wygadać.Wolałaś dusić to w sobie lecz to było złym wyborem,bo pewnego dnia sięgnęłaś po żyletkę.Zrobiłaś pierwsze cięcie,potem następne i tak stało się to codziennym twoim nałogiem.W szkole też nie szło ci za dobrze.Miałaś dużo koleżanek przed którymi udawałaś,że wszystko jest okey. Szłaś sama przez park.Było już późno i robiło się zimno.Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić.Dzisiejszej kłótni nie wytrzymałaś,nie wytrzymałaś kiedy słyszałaś jak on cię wyzywa,a kiedy chciał cię uderzyć wybiegłaś z domu.Szłaś przez park w bluzie.Łzy spływały ci po policzku.Nagle poczułaś,że na kogoś wpadasz i upadłaś.Rękaw podwinął ci się do góry,ale nie zwróciłaś na to uwagi.Usłyszałaś męski głos.Podniosłaś wzrok do góry i zobaczyłaś przed sobą chłopaka o ciemnej karnacji i pięknych czekoladowych oczach.Przeprosiłaś go,że na niego wpadłaś i chciałaś się podnieść,ale chłopak podał ci rękę by pomóc ci wstać.Podałaś mu swoją rękę i wstałaś.Podziękowałaś mu,ale chłopak nic się nie odzywał.Patrzył się na twoje blizny na nadgarstku i świeże cięcia.Szybko opuściłaś rękaw.Zobaczyłaś,że w oczach chłopaka pojawiły się łzy.Staliście przez kilka sekund a on patrzył się na ciebie po czym przytulił się do ciebie.Poczułaś się taka bezpieczna.Łzy napłynęły ci do oczu.Chłopak złapał cię delikatnie za nadgarstek.
-Nie rób tego proszę-łza spłynęła ci po policzku-obiecaj,że nigdy tego nie zrobisz-ponownie odezwał się.Lecz nie potrafiłaś mu tego obiecać.To było twoją ucieczką.Może tego nie zrozumieć,ale było.Tak karałaś też siebie,że nie jesteś lepszą osobą,bo przez swojego ojca zaczęłaś nienawidzić siebie.-obiecaj-powiedział ponownie,ale i tym razem znów nie odpowiedziałaś,ale kiedy zauważyłaś,że znów chce coś powiedzieć odezwałaś się.
-Obiecuje-wiedziałaś,że możesz to zrobić znów,ale postrasz się nie robić tego.Chłopak przytulił cię jeszcze raz i wtedy ktoś do niego zadzwonił.Odebrał,a ty odeszłaś.Wróciłaś do domu.Poszłaś do swojego pokoju i usiadłaś na łóżku.Łzy spływały ci po policzku.W głowie miałaś ciągle słowa nieznajomego chłopaka"obiecaj".
Następnego ranka obudziła cię twoja mama na śniadanie.Poszłaś do kuchni i usiadłaś przy stole,gdzie siedział twój młodszy brat i tata.Wszystko było dobrze kiedy twój tata znów nie zaczął się ciebie czepiać,wyzywać.Nie chciałaś już tego słuchać i poszłaś do swojego pokoju.Przebrałaś się,uczesałaś i poszłaś do łazienki.Stanęłaś przed lustrem i popatrzyłaś na siebie.Wyciągnęłaś z szafki żyletkę i znów to zrobiłaś.Wiedziałaś,że obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz,ale nie potrafiłaś.Usłyszałaś jak twoja mama puka do drzwi więc szybko schowałaś żyletkę i zakryłaś świeże cięcia i wyszłaś.Powiedziałaś,że idziesz się przejść i wyszłaś.Założyłaś kaptur na głowę i znów szłaś przez park.W głowie ciągle miałaś słów chłopaka,któremu obiecałaś,że więcej tego nie zrobisz.Żałowałaś,że znów zrobiłaś sobie krzywdę,ale ty nie potrafisz inaczej.Na chwile podniosłaś wzrok do góry i coś kazało ci się spojrzeć na ławkę.Zrobiłaś to i zobaczyłaś chłopaka,któremu to obiecałaś.Łzy napłynęły ci do oczu.Stanęłaś kilka kroków przed ławką.W pewnym momencie chciałaś uciec,ale też chciałaś przerosić go za to,że złamałaś obietnice.Nie wiedziałaś dlaczego przecież w ogóle go nie znałaś,ale w głębi duszy wiedziałaś,że powinnaś to zrobić.Podeszłaś do chłopaka.
-Przepraszam-chłopaka spojrzał się na ciebie i od razu cię przytulił.Wiedział,że nie dotrzymałaś danej obietnicy.Łzy spłynęły ci po policzku.Nie wiedziałaś dlaczego,ale w głębi duszy wiedziałaś,że go zawiodłaś.
-Pomogę ci-powiedział w pewnym momencie.Wiedziałaś,że nikt nie może ci pomóc.Usiadłaś na ławce a chłopak obok ciebie-Jestem Zayn
-[t.i.]-zaczęliście rozmawiać.Po raz pierwszy komuś zaufałaś.Powiedziałaś mu wszystko,dlaczego to robisz i poczułaś się trochę lepiej.W końcu wydusiłaś to z sobie.Znalazłaś osobę,której możesz powiedzieć wszystko.On obiecał,że ci pomoże,a ty obiecałaś,że nie będziesz się ciąć.
Od czasu kiedy Zayn pojawił się w twoim życiu wszystko zaczęło się układać,bo miałaś jego.Mogłaś na niego liczyć.Tak jak obiecałaś przestałaś robić sobie krzywdę,a między tobą a Zayn'em zaczęło iskrzyć.Pewnego wieczoru kiedy poszliście się przejść on złapał cie za rękę i przyciągnął do siebie.Popatrzył ci się głęboko w oczu i delikatnie pocałował.Wiedziałaś,że znalazłaś swoją drugą połówkę,która bardzo ci pomogła.Każdego dnia dziękujesz mu za to,że pomógł ci.
__________________________________________________________
Dawno nie dodawałam imaginów,ale jakoś tak wyszło,że nie miałam czasu.Dużoooo problemów,ale nie ważne.Imagin taki trochę krótki jest,ale jest.Mam nadzieje,że choć jednej osobie się spodobał:)
Ps.Dziękuje wszystkim,którzy pisali żebym nie usuwała bloga...Dziękujeee:)xx
Nareszczcie ;D Swietny jest <3 pisz nastepne. I spokojnie, wszyscy bedziemy czekac :)
OdpowiedzUsuńGenialny *___* Chciało mi się płakać jak to czytałam...
OdpowiedzUsuńCudowny *__* jeszcze Ed i jest mega cudo ;D
OdpowiedzUsuńCudowny *_* Love it
OdpowiedzUsuńZapraszam http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/